Każdy kiedyś słyszał o wskaźniku masy ciała – BMI .
Wskaźnik ten jest przeznaczony dla osób dorosłych – dzieci obowiązuje siatka centylowa. Dla kobiet i mężczyzn są osobne normy, co jest normalne biorąc pod uwagę różnice fizyczne obu płci, nawet skład naszych ciał się różni – poziomem wody i tłuszczu między innymi.
Czy wskaźnik jest sztywnym wyznacznikiem, że moja waga i masa są na swoim miejscu? NIE. Raz, że stanowcze nie dla kulturystów – ich mięśnie ważą sporo, a to przekłamuje wyniki wskaźnika masy ciała. A dwa, że każdy czuje się w swoim ciele inaczej, ma inną przemianę materii i inne potrzeby.
Nie mówimy tu o tym, że otyłość czy wychudzenie są zdrowe dla kogokolwiek, ale o tym że 2 czy 3 kilogramy w tą czy w tą nikogo nie zabiły, a wręcz przeciwnie – usilne odchudzanie się może powodować straty większe niż sobie wyobrażamy – utrata zdrowia i wagi i w skrajnych przypadkach nawet życia. Próby zrobienia z siebie wieszaka na skórę, czy w drugą stronę pluszowego misia, może nas doprowadzić w ślepy zaułek, to często wycieczka w jedną stronę.